wtorek, 20 października 2009

"Narysuj mi baranka..." :)


Dziś potrzebuję spokoju, czułości i wrażliwości. Dzisiaj jestem sentymentalna, choć jeszcze wczoraj chciałam uciec do eko-wioski w dzielnicy Kew w Londynie, zapalić skręta, a za swój drogowskaz przyjąć motto życiowe Malcolma McLarena : „Skręcać w lewo, kiedy powinienem w powszechnym mniemaniu w prawo, pchać się w każde drzwi, których nie powinien otwierać” :). Dzisiaj chcę słuchać kojącej muzyki i w cieplutkim domu wspominać wszystkie miłe chwile z dzieciństwa. Chcę znowu dostawać wiersze jak ten poniżej i być czyjąś obsesją. Jak mogą być we mnie takie dwie skrajności?! :)
„Jak jednorożec z bajki,
piękniejszy nad słowa,
cicho i dumnie
wybiegłaś na skraj czasu
Ty, miłości nowa
i patrzysz ku mnie.
O tylko nie zawracaj płochliwa
w głąb cienistego boru!
Podbiegnij i krzyknąwszy, wbij mi w serce do dna
tęczowy Twój jednoróg…”

Zdjęcie – portugalska neohipisowska wspólnota Tamera.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz