Dziś pierwszy dzień października - z październikiem kojarzy mi się przede wszystkim znane hasło "Październik miesiącem oszczędzania". Z odległych czasów szkolnych pamiętam również to, że w tym miesiącu zwykle trzeba było zbierać na prace plastyczne kolorowe, jesienne liście i nosić je do szkoły w wielkim bloku rysunkowym.
O październiku pisać można na różne sposoby - w pięknej książce dla dzieci "Przyroda przez cały rok" autorstwa Rene Mettlera w październiku "liście drzew i krzewów zmieniają kolor. Zieleń, trochę przybladła pod koniec lata, ustępuje miejsca żółci, czerwieni i ochrze. Tę feerię ciepłych barw uzupełniają brązy nagiej ziemi. Jest jeszcze wiele ciepłych dni, lecz temperatura ciągle spada. Ostatnie wędrowne ptaki odlatują na południe, by spędzić zimę w ciepłych krajach."
W Wikipedii można dowiedzieć się, że nazwa tego miesiąca pochodzi od słowa "paździerzec", który jest określeniem na odpadki lnu lub konopi. Inną nazwą na październik był podobno "winnik" - nie wiem, jak Wam, ale mi bardziej się podoba to określenie. Mam dwa skojarzenia - wino oraz winniczek - oba bardzo przyjemne :)
Przeglądałam przysłowia związane z tym miesiącem i uwaga: miesiąc październy, marca obraz wierny oraz w październiku jak na śmietniku :)
Dzisiaj mimo pięknej pogody nie mam specjalnie dobrego samopoczucia - wczorajszy dzień zmasakrował mnie totalnie - moje ciało i umysł woła: dość, zwolnij! Więc zwalniam i dziś odpoczywam! :)
czwartek, 1 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz