niedziela, 1 listopada 2009

Powrót do przeszłości?


Długo „broniłam się” przed tą historią… Pukałam się w czoło słysząc o histerii nastolatek za oceanem… Zarzekałam się, że nigdy, przenigdy nie spodoba mi się obraz istot, które dotąd uważałam za przerażające. Z niedowierzaniem dowiadywałam się, że kolejna znajoma fascynuje się powieścią lub filmem… Aż do ostatniego piątku.. Film oglądałam już dwa razy, od wczoraj czytam (POŻERAM!) książkę. Targają mną przedziwne emocje, jakby ból, smutek, ale też jakiś rodzaj słodyczy, gdzieś głęboko wewnątrz mnie i wrażenie, że znam te uczucia z dzieciństwa. Zastanawiam się, jak to mogło się stać, że ja również uległam??! Ja??! ;)

http://www.youtube.com/watch?v=INoAivR-zJ8
ps. Muzyka do filmu jest REWELACYJNA!!! :)

2 komentarze:

  1. Tak to jest z tymi amerykańskimi produkcjami:)Książki nie czytalam ale film pierwszą część tak i muszę powiedzieć, ze bardzo mnie intryguje uroda głównej bohaterki, jakolwiek to brzmi, ale jest tak inna od tych nastoletnich gwiazdek i gwiazdeczek. widziałam ja kiedyś w jakieś innej produkcji i bya rewalecyjna. Pozdrawiam Bullerbyn

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zwróciłam uwagę na urodę Kristen Stewart - jest taka delikatna, subtelna, a jednocześnie zmysłowa - jakkolwiek to brzmi :)) I to wspaniałe, że w dzisiejszych czasach zauważono i wypromowano takie szlachetne piękno :)

    OdpowiedzUsuń