środa, 4 listopada 2009

Mój prywatny rekord Guinessa :)

Od paru dni chodzę jak nieprzytomna… Głową jestem w mglistym i deszczowym Forks.. Chyba tylko Małą Syrenkę i Anię z Zielonego Wzgórza czytałam z takim przejęciem i zaangażowaniem emocjonalnym – tyle, że to było już jakiś czas temu :). Jestem ciekawa, co to za fenomen utrzymuje mnie w takim stanie – jak wpadnę na jakiś trop, to na pewno napiszę :). Jedno wiem na pewno – już teraz pobiłam swój własny rekord w szybkości czytania tak opasłych tomów :).

http://www.youtube.com/watch?v=LPPCznEuhOM&feature=related

2 komentarze:

  1. Edward Cullen , i twardy i miękki jednocześnie i to wszystko w jednym mężczyżnie , kiedy sobie wyobrażę to mój poziom energii rosnie i płynie i płynie , do góry :)))
    Aska

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tak, tylko kobieta mogła stworzyć taki idealny obraz faceta, który działa na wszystkie kobiety :)

    OdpowiedzUsuń