sobota, 22 maja 2010

Żywioły...

Dzisiaj nie będę pisać zbyt wiele… Zresztą trudno mi właściwie ubrać w słowa, to co czuję. Po raz kolejny przekonałam się jak wielka jest potęga natury, a zwłaszcza jednego z żywiołów, którym jest oczywiście woda. Mieszkamy bardzo blisko rzeczki, praktycznie tuż za wałem przeciwpowodziowym. Osiedle, na którym mieszkam, od kilku dni przygotowuje się do ewentualnej walki o nasz wspólny dom - bez błysku fleszy i obecności reporterów. Niech zdjęcia oddadzą atmosferę tych chwil...






Dopisek po kilku godzinach

Mieszkańcy całego osiedla pracują razem – sypiemy piach do worków, przenosimy je, układamy w zapory. Zapowiada się ciężka noc…

Dopisek po kilku dniach

Sytuacja unormowała się, zalanie wodą z rzeczki już nam raczej nie grozi. Teraz czekamy na pomoc strażaków przy odpompowaniu stojącej wody. Cieszę się, że mieszkam razem z ludźmi, którzy bez wahania poświęcili swój czas i energię na ratowanie wspólnego dobra. Bardzo satysfakcjonujące było też poczucie wspólnoty i jedności podczas akcji obrony wału i osiedla. Jak widać nawet z takiej sytuacji da się wyciągnąć pozytywy ;).

7 komentarzy:

  1. Trzymajcie się! Mam nadzieję, że wielka woda wasz dom ominie. Niech się uda.Pozdrawiam. a.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eurasek, jak minela noc...? Trzymam mocno kciuki aby sie udalo...! Pozdrawiam cieplutko i zycze jak najwiecej slonecznych, cieplych i suchych dni... M

    OdpowiedzUsuń
  3. Mąż wrócił do domu jakoś po 4 nad ranem. Ja wieczorem musiałam zwinąć się do domu z dziećmi. Woda stoi nadal, najważniejsze, że nie przechodzi w głąb osiedla. Narazie sytuacja jest opanowana - grunt, żeby nie puściły wały, które są już mocno przesiąknięte wodą. Bardzo budujące było to "zjednoczenie" ludzi z osiedla, wspólna praca. Praktycznie każdy chciał pomagać, był chętny do działania. Bardzo dziękuję za słowa wsparcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeraża mnie to jacy jesteśmy bezradni wobec natury ale też i uczy to pokory ... Trzymajcie się . Trzymam kciuki aby Was wielka woda ominęła .. Pozdrawiam goraco

    OdpowiedzUsuń
  5. Zagrożenie minęło, woda w Jeziorce mocno opada, u nas potrzebne będą siły strażaków, żeby odpompować wodę z tyłu osiedla, narazie nie można tam chodzić nawet w kaloszach, bo woda sięga po kolana. Dostaliśmy z gminy obietnicę pomocy przy remoncie wałów, do którego użyjemy m.in. tych samych worków, którymi wał był obkładany. Jeszcze raz dziękuję za słowa wsparcia - pozdrawiam wszystkich! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że wielka woda była dla Was łaskawa. A z tego doświadczenia wspólnoty może coś pozostanie na dłużej... Pozdrawiam. a.

    OdpowiedzUsuń