czwartek, 6 maja 2010

What a day for a daydream...


Kilka dni temu przeczytałam sobie moje posty z ostatnich tygodni. I jestem zdziwiona – czy to na pewno ja? Czy nie uległam za bardzo inspiracji innymi blogami? W każdym razie stwierdzam, że muszę chyba zawrócić z dróżki, w którą skręciłam, bo idąc nią czuję się trochę nieswojo…
To tak na wstępie – bo sam post ma być o czymś innym.

Zadziwiające jak większości kobiet potrzebne są kosmetyki do tego, żeby poczuć się lepiej, atrakcyjniej. Czyżby szminka, tusz do rzęs były nieodzownymi atrybutami kobiecego piękna? Byłam ostatnio w perfumerii i nabrałam ochoty na nową szminkę. Poprosiłam miłą panią o pomoc w doborze. Pani zaproponowała mi odmianę – odcień, którym dotąd raczej nie malowałam ust – swego rodzaju wyłom w moich dotychczasowych przyzwyczajeniach i przekonaniach. Wiedząc, że może to być marketingowy chwyt wahałam się – ale w końcu zaryzykowałam i zaufałam drugiej kobiecie. Po reakcjach moich najbliższych zorientowałam się, że to był zwrot w dobrą stronę. Teraz malując usta, patrzę w lustro i czuję się naprawdę dobrze, robię miny do swego odbicia w lustrze, uśmiecham się i aż mi się chce zagwizdać jak Vanessa P. w najnowszej reklamie Rouge Coco :).


8 komentarzy:

  1. Fajna piosenka a szminki pasuja mi tylko te jasne w delikatnych kolorach. W czerwieni nie jest mi do twarzy, tak mi sie przynajmniej wydaje, wygladam jakos tak ... no wlasnie... :-) a jaki kolor doradzila Ci pani jezeli mozna wiedziec...? Pozdrawiam cieplutko. M

    OdpowiedzUsuń
  2. Szminka jest na zdjęciu :) Ale być może jej kolor wygląda różnie w zależności od komputera :) W każdym razie jest to taki różowy z domieszką czerwonego z lekkim satynowym połyskiem - w sztyfcie wygląda zdecydowanie mocniej niż na ustach - Color Fever Lancome nr 312. Ja też dotąd używałam raczej szminek bardzo delikatnych, lekko kryjących, najczęściej błyszczyków, masełek do ust. Jednak ku mojemu zaskoczeniu ten kolor wcale nie wygląda jakoś "mocno" na moich ustach, choć na pewno jest bardziej widoczny niż dotychczasowe szminki. Dobrze komponuje się z moją karnacją i kolorem oczu, ożywia twarz :) Cieszę się, że zdecydowałam się na eksperyment :) W reklamie Rouge Coco najbardziej podoba mi się zadowolenie widoczne na twarzy Vanessy P. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmmm- mocno czerwona.......
    Będziesz wyglądała cudownie w tej szmince i zielonych kolorach. Podkreśli Ci to oczy, kolor włosów i w ogóle Twój mąż już oszaleje za Tobą podwójnie- co ja gadam - potrójnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mota - dziękuję za komplementy. Ostatnio czułam się jakoś "niedookreślona" jako kobieta - pomyślałam, że może nie warto już udawać nastolatkę ;) Ale jeżeli mam być już taka dojrzała, to chcę chociaż atrakcyjnie wyglądać :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja kupuję błyszczyk, bo nie umiem używać szminki. A mam 34 lata i powinnam się już nauczyć. :-((
    A sądząc z bloga, to atrakcyjności Eurasek na pewno ci nie brakuje. Dobrej nocy. a.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zygza - nie musisz używać szminki, jeżeli nie lubisz, napiszę więcej - Ty nic nie musisz i to jest najlepsze :)))) Ja też nic nie muszę, choć wiem, że nie zawsze mam tego pełną świadomość - czasem daję się zagonić w kąt narzuconych stereotypów i muszę się mocno otrząsnąć, żeby zdać sobie z tego sprawę :)Dziękuję za miłe słowa - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hm.. wiadomo, gdy ktos narzuci kobiecie sposób ubierania i malowania się- tylko w nielicznych przypadkach czuje się ona zadowolona.
    Trzeba czuć się po prostu dobrze.
    Kupiłam sobie jakiś czas temu, bardzo, bardzo mocno czerwoną szminkę - na jakieś ekstra okazje. Dowiedziałam się, że do czerwonej szminki trzeba mieć idealnie białe zęby. Chyba ktoś mnie chciał uszczypnąć.
    Ale pomyślałam sobie, że tylko gwiazdy filmowe miewają super białe i przestałam się przejmować.
    Na co dzień jednak używam beżowego lub różowego błyszczyka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mota - może niekoniecznie chciał Cię uszczypnąć - może też dał sobie narzucić stereotypy i powszechne opinie - odcieni czerwonego jest mnóstwo i najważniejsze to odnaleźć tę barwę, w której wygląda się dobrze. Niestety ludzie często tak trochę bez zastanowienia powtarzają różne tezy, nie swoje opinie... Ja moją szminkę będę używać wtedy, gdy będę czuła na to ochotę :)

    OdpowiedzUsuń