
I nadeszły wreszcie upragnione wakacje. Wymarzone, wytęsknione – przynajmniej przez moje dzieci. Muszę przyznać, że ja również cieszę się, że skończyła się szkoła. Ja, jako rodzic żywego i nie zawsze „posłusznego” chłopca nie mogłam się doczekać, kiedy przyjdzie ten czas… Być może niektórzy pamiętają świetny serial „Podróż za jeden uśmiech”, który telewizja emitowała w każde wakacje – mój syn na pewno nie jest Dudusiem, dodam więcej – ma wiele wspólnego z Poldkiem – ci którzy film i Poldka kojarzą, będą wiedzieć o co chodzi… Za parę dni wyjeżdżamy na wakacje. Mam nadzieję, że pogoda nie będzie kapryśna, a nam uda się odetchnąć i zapomnieć na chwilę o wszystkich codziennych obowiązkach.
Czasem chciałabym być znowu małą dziewczynką, która wyjeżdża do babci na wakacje, podczas których może poczuć znajomy zapach sosnowego płynu do kąpieli z babcinej łazienki, przypomnieć sobie smak słodkich truskawek i malin zrywanych prosto z krzaczka. Chciałabym znowu jeździć z dziadkiem na niemalże rytualne „wyprawy” po wyczekiwany, kolejny numer „Świata Młodych”. Poznawać nowych przyjaciół na wczasach FWP. Bawić się z Piotrkiem i Pawłem w Czterech Pancernych. I wierzyć, że po wakacjach zacznie się nowa, niesamowita przygoda mojego życia...

Oj, ja też matką Dudusia nie jestem, więc baardzo ciesze się z wakacji ;-)
OdpowiedzUsuńOdetchnij, zapomnij o codziennych zmaganiach i ciesz się malinami ;-) Pozdrawiam.
Eurasku, wspanialych wakacji, duzo slonca i odpoczynku Wam zycze...! ja tez niestety nie jestem mama dudusiow a raczej dwoch malych Poldkow wiec doskonale wiem co masz na mysli... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko. M