piątek, 6 sierpnia 2010

Czas na post!


Kilka dni temu znajoma podesłała inspirujący i zaskakująco pozytywny filmik traktujący o 30 dniowym planie oczyszczania naszego umysłu. W pierwszej chwili można by uznać, że zalecenia i wyzwania nie są wcale takie trudne do realizacji. Jednak gdy zastanowimy się nad tym dłużej, okazuje się, że jest to prawdziwe wyzwanie i będzie kosztować każdą osobę, przystępującą do tego „projektu”, wiele siły i walki ze sobą. Sam autor przekazuje informację, że tylko 3% osób podejmujących to wyzwanie jest w stanie wypełnić wszystkie 10 wskazówek.

Po obejrzeniu filmiku uzmysłowiłam sobie, że to co jest najbardziej groźne dla nas wszystkich w dzisiejszym świecie to otaczająca nas zewsząd atmosfera zagrożenia i ponurych, smutnych myśli i informacji. Dołóżmy do tego wieczny brak czasu na chwilę zastanowienia, refleksji nad sobą, nad tym co się dzieje wokół nas, nad tym, co dotyka nas bezpośrednio. Brak czasu na czytanie książek, na ćwiczenia fizyczne, na bycie ze sobą razem w rodzinie… To wszystko powoduje, że tak łatwo zapędzić nas w róg przemęczenia, frustracji i depresji. Tak łatwo wmówić, że świat wokół wcale nie jest taki piękny, ani taki bezpieczny, a ludzie obok nas to czarne charaktery, postacie niczym czarownice z bajek – czyhające na każdy nasz błąd…

A przecież można spróbować przeciwstawić się takiemu stylowi życia, choć z pewnością nie będzie to łatwe ani bezbolesne. Można co jakiś czas robić 30 dni postu dla umysłu – postu polegającego na świadomym wyborze, tego co czytamy, słuchamy i o czym myślimy. Postu, podczas którego odrzucamy teksty i myśli naruszające nasze dobre samopoczucie, poczucie bezpieczeństwa. Wybieramy natomiast to, co nas buduje, podnosi na duchu, poprawia humor, pobudza do działania.

Poniżej opisuję 10 wskazówek-wyzwań na 30 dni autorstwa Tima Atkinsona, które każdy z nas może spróbować realizować w swoim życiu – chociażby 2 razy w ciągu roku, o niektórych z nich można pamiętać nawet i przez cały rok – z pewnością będzie to dla nas korzystne.

1. Codziennie przez 20 minut czytaj teksty i myśli budujące, podnoszące na duchu
2. Nie oglądaj telewizji – zwłaszcza programów informacyjnych, debat politycznych, filmów budzących niepokój, strach, smutek
3. Słuchaj tylko muzyki pozytywnej, poprawiającej humor, dodającej energii
4. Nie czytaj gazet
5. Otaczaj się ludźmi szlachetnymi, godnymi ciebie przyjaciółmi – którzy wspierają cię, a nie próbują niszczyć psychicznie
6. Pij więcej niż zwykle wody
7. Poświęć codziennie chociażby 30 minut na ćwiczenia fizyczne
8. Codziennie przez 30 minut zajmuj się refleksjami nad sobą – koncentruj się na tym, co pozytywne i radosne w twoim życiu
9. Wybierz jeden z 30 dni na tzw. dzień milczenia – nie rozmawiaj, możesz porozumiewać się z innymi poprzez pisanie
10. Staraj się postępować zgodnie z powyższymi wskazówkami i NIGDY NIE PODDAWAJ SIĘ, NIE REZYGNUJ – NAWET JEŻELI BĘDZIESZ MIAŁ PROBLEMY W PEŁNEJ REALIZACJI WYZWANIA.
Co ciekawe, powyższe zalecenia nie są żadną nowością, istniały od wielu setek lat, zawiera je np. Biblia. Św. Paweł w swoim liście do Filipian nawołuje: „Radujcie się w Panu zawsze; powtarzam, radujcie się… myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały.” (List Św. Pawła do Filipian 4:4 oraz 4:8). Do Tymoteusza pisze też tak: „Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynienem.” (I List Św. Pawła do Tymoteusza 4:4). Myślę, że inne systemy religijne czy filozoficzne również zachęcają do pozytywnego myślenia, radości i życia zgodnego ze sobą i potrzebami innych.

Nie wiem, jak Wy, ale ja podejmuję wyzwanie! :)
Na dobry początek:

7 komentarzy:

  1. Powodzenia!!! Ja podejmę się większości punktów i spróbuję na początek je wdrażać przez 10 dni:)Tylko jak wyłącznie pozytywnymi ludźmi się otaczać ... ? coś wymyślę, moze się tym podzielę się, jak coś skutecznego wymyślę

    OdpowiedzUsuń
  2. Tobie - Diuk - dziękuję za inspirację :)
    Myślę, że to wyzwanie jest rzeczywiście trudne. Jednak myślę, że chodzi chyba tutaj o to, żeby przede wszystkiem nie dawać się takim ludziom wciągać w ich toksyczne działania i słowa... A wiadomo, że zawsze taka osoba na naszej drodze stanie, prędzej czy później...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki. Mnie się podoba pomysł z jednym dniem w miesiącu bez tzw. kłapania dziobem :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też, choć w celu realizacji tego wyzwania będę musiała chyba wyekspediować dzieci z domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez sie staram ale nie zawsze mi wychodzi, wciaz jednak probuje... :-) szczegolnie punkt 2 i 5 wazny dla mnie, fajne zdjecie...

    Milego weekendu. M

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamsan - dzięki :) to zdjęcie robiliśmy na festynie archeologicznym :) pozdrawiam serdecznie i również życzę cudownego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń